niedziela, 18 października 2015

Areka: katechu i lutescens

Dwie średnie (jak na domowe warunki) palmy.
Katechu kupiona w Ikei w czerwcu '15 areka żółtawa (lutescens) z Oaza Palmy we wrześniu '15.

Katechu ładnie rośnie (niestety nie mam zdjęć palmy "ba wejściu".
Zdjęcia poniżej z 15.10.15.


Początkowo palma stała w doniczce z Ikei przez 2~3 m-ce. Pierwsze problemy, to zastój wzrostu, brązowe końcówki liści postępujące.
Zabiegi pielęgnacyjne: przesadzanie do nowej, palmowej doniczki, ziemia palmowa, ziemia liściowa, włókno kokosowe, lekka ziemia torfowa, warstwa drenażu.
W podstawku kamienie + cciągle stojąca woda dla podniesienia wilgotności.
Stanowisko bardzo jasne, światło rozproszone. Wystawa zachodnio-południowa.
Biohumus +nawóz mineralny dla palm(co 2 lato i 4 zima tygodnie) .
Spryskiwana 2x dzień demineralizowaną wodą i taką samą podlewana (jeśli na 4~5 cm jest sucho w podłożu) .

Widać efekty!
3 duże nowe liście, znacznie wystające ponad stare liście. Jeden liść duży ale poszedł w bok i wisi.
Dużo nowych liści już rozwiniętych i dodatkowo nowe "pręty" ilościowe.

Od października więcej żółknących końcówek ale wilgotność (pomimo spryskiwania też dużo mniejsza. Dodatkowo kaloryfer ~75 cm od "pnia" palmy).

Lutescens przyszła lekko sfatygowana.
Suche końcówki liści i to w dużej ilości, młode liście zasuszone. Obciąłem suche młode, wyciąłem lekko podgniłe kłodziny, spryskiwanie, nawilżacz non stop na palmę i nie jest źle!
Zdjęcie poniżej z 15.10.15

Doniczka 45 cm wysoka, struktura gleby jak dla kokosa: drenaż, włókno koko, ziemia palmowa i liściowa, lekka dokładka torfu i kokos na górze.
Podlewana demineralizowaną i biohumusem. Na podstawku keramzyt i ciągła woda.
Nawożenie biohumusem i mineralnym do palm (2 tyg i 4 tyg) .
Stanowisko nie jest idealne: zachodnia ekspozycja, ~4,5 m od okna.
Idą nowe liście!

14.03.16
Po zimie w miarę. Chyba pod koniec było trochę za mokro i gniły łodygi. W związku z tym areki mocno przerzedzone.
Katechu:

Lutescens:


23.05.16
Lutescens na balkonie.

15.11.16
W domu. Odczuwalna zmiana klimatu na suchy - końcówki liści obsychają.
Ogólnie nie jest źle.

24.01.16
Jedna z palm przetrzebiona przez zbyt duże podlewanie.
Druga dostała jakichś białych... czegoś.




8 komentarzy:

  1. Masz dobre warunki do palm. U mnie na jesień kwiatki nie mają się tak dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to kwestia codziennego spryskiwania demineralizowaną wodą.

      Usuń
    2. Na jesień się kwiatów raczej nie zrasza.

      Usuń
    3. Właśnie jesienią i zimą rośliny mają suche powietrze w domach, dlatego też lepiej zrosić...
      Piękne palmy :)

      Usuń
  2. Też wychodzę z takiego założenia. Jeśli zauważę jakieś niepokojące objawy, to przystopuję ze zraszaniem. Ale w mieszkaniu 23~24°, nie najgorsze światło, więc chyba czeka mnie zraszanie cały rok.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdzie wy obaj mieszkacie, że macie tyle światła? U mnie w mieście zawsze jest ciemno i ponuro.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie najgorsze światło, jak na areki. Gdzieś czytałem, że najważniejsza jest wilgotność, dopiero potem światło. Zobaczę wiosną, na ile prawdziwa teza.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przerzedzenie im dobrze zrobiło :) pnie widać lepiej, przez co wg mnie są ładniejsze:)

    OdpowiedzUsuń